Z inicjatywy władz Centralnych i Wojewódzkich powstał w Bartoszycach w roku 1946 Powiatowy Komitet Opieki Społecznej. Członkami Komitetu byli dyrektor szkoły gimnazjalnej, pracownik Punktu Repatriacyjnego oraz ksiądz. Od pierwszego września 1946r. zatrudnili trzech pracowników w powiatowym Komitecie Opieki Społecznej , którzy we wstępnej fazie zajęli się wyszukaniem odpowiedniego budynku na cele Opieki z przeznaczeniem na internat szkolny. W tym samym czasie owych trzech pracowników korzystając z przydzielonego ze Starostwa samochodu przywoziło niezbędny sprzęt. Praca zatrudnionych była wielopłaszczyznowa, prowadzili również akcję pomocy dla ubogiej ludności miasta Bartoszyce.

Ze zgromadzonych sprzętów w Bartoszycach w budynku przy ulicy 15 Grudnia 4 zorganizowano internat dla pięćdziesięciu uczniów gimnazjalnych i jednocześnie kuchnię, która wydawała posiłki dla 300 osób dziennie.

Uchwałą Bartoszyckiej Rady Powiatowej na początku roku 1947 w miejsce internatu urządzono Dom Opieki dla Dorosłych, który po częściowej modernizacji przyjął z dniem pierwszym września 1947 roku pięćdziesięciu pensjonariuszy . W większości były to osoby z akcji W. Z informacji umieszczonych w Kronice Domu Pomocy Społecznej w Bartoszycach można wyczytać, iż placówka napotykała na wiele trudności organizacyjnych w tamtym okresie. Brakowało sprzętu, żywności oraz pracowników natomiast osób potrzebujących pomocy z każdym dniem przybywało.

Odnośnie personelu dowiadujemy się między innymi, że liczył dwadzieścia cztery osoby zatrudnione w pełnym wymiarze czasu pracy oraz jedną osobę w niepełnym wymiarze czasu pracy. W strukturę zatrudnienia wchodziły dwie osoby z administracji , trzynaście osób tak zwanych ,, pracowników działalności podstawowej ‘’ oraz dziewięciu pracowników obsługi. W niepełnym wymiarze zatrudniony był natomiast lekarz internista.

,,Na przestrzeni istnienia Zakładu , to jest od roku 1947 Zakład odczuwał dotkliwy brak opieki pielęgniarskiej. Każdego roku było przyznawano 5 etatów pielęgniarskich a w rzeczywistości były zatrudniane tylko dwie pielęgniarki przyuczone. Dążąc do zapewnienia pensjonariuszom koniecznej opieki należało dokładać ze strony kierownictwa olbrzymiego wysiłku’’.

Starostwo Powiatowe w Bartoszycach jeszcze w roku 1947 podjęło uchwałę o przeniesieniu placówki na tereny gminy ościennej. Takie decyzje podejmowane były bezskutecznie do roku 1959, kiedy ostatecznie zdecydowano o pozostawieniu Domu w obecnym miejscu do czasu wybudowania nowego co nota bene nigdy nie nastąpiło. Powodowało to ogromne trudności. Pracownicy nie posiadali komfortu pracy. Warunki w jakich przebywali i świadczyli pomoc najbardziej potrzebującym były trudne, wymagające ogromnej inwencji i determinacji. Przez lata nie dofinansowywany Dom wymagał remontów. Gromadzony sprzęt użytkowy pochodził z darowizn po internatach , szpitalach. Jak wiadomo z literatury w tamtym okresie brakowało żywności, środków czystości dlatego też dzięki zapobiegliwości pracowników oraz zaangażowaniu mieszkańców gospodarczymi sposobami malowano pomieszczenia, odnawiano stary sprzęt, dbano o estetykę , higienę, uprawiano przydomowy ogródek , hodowano trzodę chlewną.

,,Pensjonariusze o zdrowym rozsądku, biorą czynny udział w zarządzaniu Zakładem, uczestniczą razem z personelem w naradach roboczych. (…)dokonywają samodzielnie zakupowania artykułów oraz dostarczania do Zakładu .(…) w latach 1947-1953 w tym okresie Dom Opieki nie posiadał na swym etacie krawcowej, ale posiadał dwie maszyny do szycia. Potrzeby na odcinku szycia, reperacji bielizny, odzieży to było codzienną potrzebą. Za wszystkie prace wykonywane przez pensjonariuszy zgodnie z instrukcją Ministerstwa Pracy i Opieki Społecznej każdy pracujący pensjonariusz otrzymywał w końcu miesiąca premię pieniężną za przepracowane godziny, którą kwitował na liście wypłat’’ .

W roku 1953 , a dokładniej pierwszego kwietnia zarządzeniem Wojewódzkiego Wydział Opieki Społecznej w Olsztynie placówka została przekształcona z Państwowego Domu Opieki dla Dorosłych na Państwowy Zakład Specjalny dla Nieuleczalnie Chorych. Dotychczasowi mieszkańcy zostali przewiezieni do innych domów opieki , natomiast na ich miejsce trafiło sześćdziesięciu pensjonariuszy wymagających natychmiastowej opieki medycznej z uwagi na przewlekłość chorób, ich stopień zaawansowania. Ze zmianą specyfiki placówki wiązała się potrzeba przeszkolenia dotychczasowej kadry oraz zatrudnienia personelu medycznego – głównie pielęgniarek. Na polecenie Wojewódzkiego Wydziału Opieki Społecznej do Bartoszyckiego Zakładu dla Nieuleczalnie Chorych zostały skierowane dwie pielęgniarki zakonne, które przybyły na kila dni przed pierwszymi przyjęciami. Zajęły się głównie organizacją miejsc dla chorych, przeszkoleniami personelu oraz dokonania samego przyjęcia pensjonariuszy. ,,Dla personelu była to praca nowa , nie cierpiąca zwłoki, wymagająca ofiarności, cierpliwości i poświęcenia. Lekarz zakładowy pracując z zainteresowaniem przeprowadzał w początkach raz tygodniowo szkolenie z personelem i pouczał w czasie obchodów, które było konieczne dla młodego personelu. Personel szybko zrozumiał i chorzy pod nadzorem ich opiekunów na nowym miejscu poczuli się zupełnie dobrze, a nawet zmiana jak opowiadali wyszła dla nich na korzyść.’’

Z dokumentacji Domu wynika, że placówka finansowana była ze środków powiatowych. Dotyczyło to utrzymania mieszkańców, ponoszenia opłat , zakupu niezbędnych środków, wynagrodzeń pracowniczych . Należy nadmienić, iż Zakład zatrudniał ze środków własnych lekarza internistę , natomiast pozostałe świadczenia zdrowotne mieszkańcy zagwarantowane mieli bezpłatnie. Nasuwa się zatem w tym miejscu analogia do czasów współczesnych dotyczących bezpłatnego dostępu do świadczeń zdrowotnych z tą jednak różnicą , że obecnie Dom nie zatrudnia lekarza rodzinnego z własnych środków , a mieszkańcy zapewniony mają stały dostęp do lekarz pierwszego kontaktu w ramach powszechnego ubezpieczenia zdrowotnego.

W roku 1962 ukazał się w Słowie Warmii i Mazur artykuł Zygmunta Koronowskiego pt.: Spokojna starość , w którym opisany został w sposób niezwykle pozytywny. W podobny sposób opisuje również materiał prasowy Pani Wandy Bogusławskiej pt. : Stary człowiek i tęsknota. Niezwykle przyjemnie jest czytać ,że : ,, Nie pierwszy to przypadek wyleczenia pensjonariusza z nieuleczalnej choroby. Kiedyś przywieziono tu ze szpitala pacjenta i powiedziano nie pożyje u was dłużej niż miesiąc.(…) Pierwszy sukces osiągnięto gdy po długim czasie odzyskali świadomość. Potem gdy zaczął ruszać ręką. Któregoś dnia usiadł. Pewnego popołudnia wstał. A teraz? Już chodzi. (…) Nie leczyli go zagraniczni specjaliści . Zdrowie przywróciła mu serdeczna opieka lekarzy oraz pielęgniarek, którzy opiekują się tym domem. Lekiem najskuteczniejszym była zwykła ludzka życzliwość’’

Zakład w roku 1992 zmienił nazwę na Dom Pomocy Społecznej w Bartoszycach. Przeznaczony jest dla siedemdziesięciu pensjonariuszy w podeszłym wieku, przewlekle i somatycznie chorych.
W roku 2008 Wojewoda Warmińsko-Mazurski wydał Powiatowi Bartoszyckiemu zezwolenie na prowadzenie na czas nieokreślony Domu Pomocy Społecznej dla osób w podeszłym wieku i osób przewlekle somatycznie chorych z siedzibą w Bartoszycach przy ulicy Bohaterów Monte Cassino 4, przeznaczonego dla 70 mieszkańców.
Historia DPS została opisana na podstawie prowadzonych kronik.